ENCYKLOPEDIA  Z  RUDZIKIEM

Kopciuszek (Phoenicurus ochruros)

Tego ptaka o baśniowej nazwie zna na pewno każdy, komu przydarzyło się wiosną wędrować o świcie przez miasto lub wieś. Mały ciemny ptaszek, siedzący na szczycie dachu lub antenie telewizyjnej i wyśpiewujący piosenkę o czterech motywach: seria gwizdów-pauza-suchy chrzęst-seria gwizdów – to właśnie kopciuszek. Samiec tego gatunku jest szaro-czarny, z białą wstawką na skrzydle. Samica przypomina samicę spokrewnionej z kopciuszkiem pleszki, ale jest bardziej szara. Ptaki obu płci mają charakterystyczny rudy ogon, którym nieustannie kiwają.

Pierwotnym siedliskiem kopciuszka są skały i rumowiska głazów – do dzisiaj można go spotkać w skalistych rejonach Karpat, Sudetów i Jury Krakowsko-Częstochowskiej. W XIX wieku, wraz z postępującą urbanizacją Polski, gatunek ten rozprzestrzenił się na niż, zajmując w osiedlach ludzkich siedliska przypominające macierzyste skały – budynki, tereny przemysłowe, place budowy itp. Obecnie występuje w miastach i wioskach na terenie całego kraju. Gniazda zakłada we wnękach i szczelinach murów, pod dachówkami, na strychach oraz w odpowiednich skrzynkach lęgowych.

Kopciuszki odlatują z Polski od września do listopada na zimowiska położone w zachodniej Europie, w basenie Morza Śródziemnego i na Bliskim Wschodzie; wiosną przylatują w marcu i kwietniu. Niektóre osobniki zimują również w naszym kraju. Na Akcji Bałtyckiej kopciuszek chwytany jest regularnie, ale nielicznie, zazwyczaj w liczbie kilku osobników w sezonie (maksymalnie 12). Wiosną najczęściej jest stwierdzany w pierwszej połowie kwietnia, a jesienią w pierwszej połowie października. Dotychczas Akcja zaobrączkowała 468 kopciuszków (61. miejsce na liście). W bazie danych mamy tylko jednego osobnika z zagraniczną obrączką – ptak z Hiszpanii został schwytany wiosną 2013 r. na Bukowie. Z kolei trzy kopciuszki obrączkowane na Akcji były później stwierdzane za granicą – jeden w Czechach, jeden w Grecji i jeden na Cyprze.

Tekst: mgr Krzysztof Stępniewski; Redakcja: dr Jarosław K. Nowakowski; Foto: mgr Katarzyna Stępniewska