Hel wreszcie wystartował!

Stacja terenowa w Kuźnicy na Helu po dwudniowym opóźnieniu dziś już ostatecznie wystartowała. Ten słoneczny dzień zaserwował nam jednak pewne niespodziewane ‚atrakcje’ przez remont torów na trasie Reda – Hel. Do tej pory można było wjechać wprost do obozu (za zgodą Pana Strażnika), jednak na miejscu zastaliśmy nie dość, że solidnie podwyższony nasyp kolejowy, to jeszcze rozkopaną drogę leśną przy obozie… Musieliśmy więc wrócić do źródeł, czyli wyładować wszystkie nasze graty między drogą a torami, a potem to wszystko przerzucać do obozu… Najcięższa była najcenniejsza tej zimy 🙂 rzecz, czyli żeliwna koza. Na szczęście dzięki silnemu wsparciu ośmiu osób, podobnie jak na Bukowie wszystko poszło sprawnie. Przezornie zakupiliśmy dzień wcześniej łopatę do odśnieżania, bo jak się okazało na miejscu, placyk pod obóz przykrywała śnieżna kołderka. Śledzie do namiotów trzeba było gdzieniegdzie wbijać w zmrożoną ziemię młotkiem 🙂

Dziś został postawiony obóz mieszkalny, a jutro ekipa wyrusza stawiać sieci. Pierwszego ptaka zaobrączkuje Hubert Kamecki – nasz coroczny gość z obozu ornitologicznego Carpatica. W załodze natomiast pojawił się dwudziestoletni Michał z Katowic, który jest na Akcji pierwszy raz i który chce wskrzesić tradycję sprzed kilkudziesięciu lat siedząc na obozie cięgiem od początku do samego końca, w czym będziemy mu kibicować 🙂

Witaj, nieznajomy

Przysłowie na dziś

Sowa spędza dzień, ładując na noc swe akumulatory.

Ramón Gómez de la Serna