Sierpień na Akcji – Bukowo cz. I

Mija już prawie miesiąc, od kiedy zestaw w składzie: załoga + sprzęt + samochód wyruszył z Gdańska na Bukowo, by rozpocząć kolejny sezon jesiennych prac Akcji Bałtyckiej. Zaraz za Gdańskiem dopadły nas strugi deszczu, otuchę budziły jednak słowa piosenki: Go west – where the skies are blue. I rzeczywiście – w Dąbkowicach powitało nas błękitne niebo, obóz i sieci stanęły bez przeszkód i zaczęła się kolejna akcyjna przygoda. Pora nadrobić zaległości i zdać relację z minionego miesiąca.

Zacznijmy otraba-wodna_fot-a-woznickad pogody – w tym roku była dużo bardziej łaskawa niż ubiegłym, kiedy to hymnem obozu mógłby stać się utwór Here comes the rain again. Nawałnica, która spustoszyła pomorskie lasy 11 sierpnia, tylko otarła się o Bukowo i skończyło się na przelotnym deszczu. Deszczowych dni było w sierpniu tylko kilka, za to słońca pod dostatkiem. Nie obyło się jednak bez pogodowych atrakcji, do których można zaliczyć np. trąbę wodną nad Bałtykiem…

lelek_fot-a-woznickaPtaki, jak to zwykle w sierpniu, były chwytane w umiarkowanych liczbach, od 20 do 50 dziennie. Najwięcej łapało się trzcinniczków, których wędrówka trwa obecnie; na drugim miejscu są kapturki, wśród nich jednak głównie juwenalne ptaki miejscowe – przelot tego gatunku dopiero się rozkręca. Z końcem miesiąca pojawiła się pierwsza, na razie bardzo mała, „falka” rudzików. Zaobrączkowaliśmy kilka dosyć rzadko notowanych na Akcji gatunków – strumieniówkę, 2 jarzębatki i kwiczoła, a z większych ptaków 2 dzięcioły czarne i aż 3 lelki. Total zaobrączkowanych ptaków do 28 sierpnia wyniósł 788.

 

mikolajek-nadmorski_fot-a-woznickajarzebatka_fot-k-stepniewski

Witaj, nieznajomy

Przysłowie na dziś

Sowa spędza dzień, ładując na noc swe akumulatory.

Ramón Gómez de la Serna