Pentada 56: modro i żółtawo

Na początku października (3-7.10) wystąpił na Akcji prawdziwy wysyp syberyjskich rzadkości. Najpierw na Mierzei Wiślanej Michał Redlisiak zaobrączkował pierwiosnka syberyjskiego Phylloscopus collybita tristis. Ten azjatycki podgatunek pospolitego u nas pierwiosnka jest dopiero 23. raz notowany na Akcji, ostatnim razem był schwytany w 2013 r. na Bukowie. Dzień później kolejna sensacja na Bukowie – Jarek Nowakowski zaobrączkował tam dwunastego dla Polski, a czwartego dla Akcji, modraczka Tarsiger cyanurus. Ciekawe, że zeszłej jesieni też mieliśmy jedno stwierdzenie tego pięknego ptaka z niebieskim ogonem na Bukowie (18.10). Pentadę dopełniła świstunka żółtawa Phylloscopus inornatus schwytana na Mierzei 7.10 – trzecia dla Siekierek, a dla Akcji już siedemdziesiąta!

Wielkie szczęście miały załogi obu obozów, które pełniły dyżur w ostatnich dniach na naszych obozach. Dodajmy zresztą, że skład załóg był w tym czasie bardzo międzynarodowy – gościliśmy wolontariuszy z Meksyku, Wielkiej Brytanii, Francji i Belgii. Cieszymy się, że pobyt na Akcji był dla nich okazją do spotkania z tak rzadko zjawiającymi się w naszej części Europy ptakami.

A poza tymi ciekawostkami miniona pentada ogólnie trzymała poziom poprzedniej. Na Bukowie zaobrączkowano 558 ptaków, wciąż z wyraźną dominacją rudzika (335 osobników) i mysikrólika (100) i nadal prawie bez sikor. Oprócz modraczka innym rzadko przez nas chwytanym gatunkiem był srokosz. Na Mierzei wynik pentady to 1957 ptaków – tam z kolei nadal pierwsze skrzypce grała bogatka (955 osobników) z domieszką rudzika (244) i modraszki (186), dość sporo trafiało się też raniuszków. Ciekawe, jakie jeszcze niespodzianki wiatr przygna w nasze sieci w tym sezonie.

Witaj, nieznajomy

Przysłowie na dziś

Być lwem czy orłem, lecz nie zwierzęciem, trudna rzecz!

Stanisław Jerzy Lec