Tłumy na Akcji

Okazuje się, że nie tylko ptaki biją rekordy liczebności. Nie wiem czy to była jakaś zmowa w celu wpisania sie do księgi Guinnessa, czy czysty przypadek, ale ostatni tydzień zapisze się w annałach Akcyjnych jako „dni wielkiego tłumu”. Załoga owszem, nie była najmniejsza, ale grafik nie zapowiadał jeszcze tego co się będzie działo. Do załogi przyjechali znajomi – zdarza się; odwiedzili nas uczniowie z pobliskiej podstawówki – jak co roku; mieliśmy wizytę studentów naszego Wydziału – tak zwane „terenówki”; prawie codziennie gościliśmy wycieczki z liceów ogólnokształcących województwa Pomorskiego (w ramach akcji „Poznaj pracę biologa” – zobacz relację na stronach SBWP). Próby bicia rekordów podejmowano dwa razy: (1) w czwartek bito rekord liczby kierowników – 4 obrączkarzy naraz robi wrażenie, ale, o ile wiadomo waszemu kronikarzowi, nie jest to rekord wszechczasów; (2) w sobotę bito rekord liczby homo sapiens w ogóle – i tu osiągnięto sukces. Wyśrubowany wynik, w pobliżu pół setki ludzi obecnych na Akcji jednego dnia, ma szansę utrzymywać się przez długie lata nie pobity. Cały ten tygodniowy najazd przypadł na kierowniczenie Sabiny Kaszak, która przyjechała na Akcję „wypocząć na łonie natury”. No trzeba przyznać, że jeśli jej pobyt przypominał atmosferę urlopu, to w sensie dworca kolejowego w pierwszych dniach wakacji. Ale kierownika akcyjnego nic nie załamie, więc Sabina zniosła wszystko mężnie. Dziękujemy!

Witaj, nieznajomy

Przysłowie na dziś

Być lwem czy orłem, lecz nie zwierzęciem, trudna rzecz!

Stanisław Jerzy Lec