Jak wcześniej pisaliśmy, rok 2011 jest dla nas szczęśliwy i wygląda na to, że taki już pozostanie. Dostaliśmy z Ministerstwa wyczekiwaną od prawie trzech lat dotację na działalność i to w „kwocie wnioskowanej”, co raczej we współczesnej polskiej naukowej rzeczywistości jest ewenementem. Pani Minister uznała, że „finansowanie jest niezbędne” dla kontynuowania naszych „unikalnych badań”, co dodaje nam skrzydeł do dalszej pracy. Jak mówi żydowskie powiedzenie: mieć pieniądze to nie jest żadna zasługa, ale nie jest to też wielki wstyd. Dodajmy, że w przypadku Akcji pieniądze są na cel szlachetny, więc jest powód do świętowania. Planujemy akcję promującą Akcję, mamy mnóstwo pomysłów, ale to na razie niespodzianka! Trzeba jasno powiedzieć, że dobre wiadomości mają rodzaj szczytu przelotu. Następna jest taka, że do zespołu ponownie dołączyła nasza była doktorantka, doświadczony obrączkarz i kierownik – Anna Szefler. Będzie ona dbać o to, aby aktualności pojawiały się na stronie Akcji Bałtyckiej w czasie nieomal rzeczywistym.