Zakończenie sezonu na Helu

w dniu 19 maja 2012 |

W środę wieczorem zakończyliśmy wiosenne prace na Helu, a w czwartek zwieźliśmy cały sprzęt. Ze szczegółowym podsumowaniem wiosny na Akcji chcemy poczekać do zakończenia prac na Bukowie, natomiast teraz, na gorąco choć parę słów.
Najważniejsze słowo to: „Dziękujemy”. Przed sezonem informowaliśmy o rozmaitych problemach, a dzięki Waszej pomocy i zaangażowaniu „Hel” pracowicie przeszedł przez cały sezon. Od samego początku ekipa „obrońców Helu” była rewelacyjna – już drugiego dnia od przyjazdu obóz był gotowy, a komplet sieci rozstawiony. Załoga dopisywała przez całą wiosnę. Czas wygospodarowali zarówno doświadczeni Akcjonariusze (tu szczególne ukłony dla sił Carpatiki oraz rezydenta Macieja, którzy bardzo mocno nas wsparli), jak i osoby, które po raz pierwszy zawitały na Akcję.
Ptasio również było całkiem dobrze. Wyjątkowo ciepły koniec marca pozbawił nas sikor, które poleciały już na północ, a zimowy przełom marca i kwietnia spowodował bardzo słaby początek chwytań. W następnych tygodniach ptaki nadrobiły straty, szczególnie rudzik, który królował przez ogromną większość sezonu. W sumie schwytaliśmy ponad trzy tysiące ptaków, a wielka piątka to oprócz rudzika: zięba, śpiewak, mysikrólik i kapturka. Duetowi Koźlik-Wilk zawdzięczamy myszołowa włochatego i dwie samice błotniaka stawowego, a Brygidzie, Krzyśkowi i Hani – łabędzie nieme; warto także wymienić trzy krętogłowy, lelka i samca kląskawki.

Witaj, nieznajomy

Przysłowie na dziś

Sowa spędza dzień, ładując na noc swe akumulatory.

Ramón Gómez de la Serna