Samotny na Mierzei

Wczoraj, to jest 24 sierpnia, w godzinach porannych, w trzcinach na Mierzei Wiślanej schwytano trzeciego w historii akcji samotnika. Radość załogi z kierownikiem na czele nie miała granic. Samotnik był mniej radosny, aż do chwili zaobrączkowania i wypuszczenia 🙂 Więcej szczegółów i zdjęcia po powrocie ekipy z terenu.

Opisywane wydarzenie nasuwa takie wątpliwości – po co nam wacek na siewki na Bukowie, który nic nie łapie? A siewki chwytane są na Mierzei bez wacka. Oj wacku, wacku, popraw się! Nie chciał bym ci grozić, ale los twój może być marny, jeśli do pracy się nie weźmiesz.

Przy okazji parę słów o Mierzei. W tym roku ptaki chwytają się tu umiarkowanie, ale za to jest sporo ciekawych gatunków. Był już słowik szary, gąsiorek, sporo muchołówki żałobnej. Wczoraj zaobserwowano intensywny przelot dzięcioła dużego (6 w siatkach). Fakt ten potwierdzają koledzy z Drapolicza.

 

Witaj, nieznajomy

Przysłowie na dziś

Sowa spędza dzień, ładując na noc swe akumulatory.

Ramón Gómez de la Serna