Wielki przelot

Niedługo trzeba było czekać na zdezaktualizowanie poprzedniej wiadomości. Następnego dnia (czyli wczoraj 23 października) ptaki leciały tak samo intensywnie, ale… południowy wiatr spychający je nad otwarte morze sprawił, że trzymały się tuż nad drzewami, a sikory leciały wręcz metodą od krzaka do krzaka. Od razu odczuliśmy to w sieciach. Od pierwszego obchodu napełnione były bogatkami z niewielkim dodatkiem innego tałatajstwa. Ptaki zaprzestały ataku dopiero koło 15. i wtedy okazało się, że do tysiąca brakuje nam około 40 sztuk. Niestety tym razem ostatnie obchody były zbyt ubogie i kolejny kamień milowy liczby schwytanych ptaków nie został wzięty. Jak ktoś zauważył wykręciliśmy pogotowie energetyczne. Od wczoraj liczba 991 stanowi nowy oficjalny rekord Bukowa 08. To już jest poziom „Kopaniowy”. Chociaż na tej zasłużonej i znanej z wielkich liczebności sikor stacji też nie co roku notowano duże naloty: w ostatnich 9 latach funkcjonowania Kopania (2001-2009), najlepszy wynik był słabszy niż wczoraj na Bukowie aż w trzech latach (najsłabiej w 2002 – 474 zaobrączkowane osobniki/dzień). Ale zdarzały się też rekordy na poziomie przekraczającym 1700 zaobrączkowanych ptaków (w 2003 i 2005).

Bernikla obrożna

Dorosła bernikla obrożna,
BK 23 pażdziernik 2013
Fot. J. Nowakowski

Warto podkreślić, że w czasie dwudniowego nalotu ponad 1500 ptaków udało nam się zachować cały czas ciągłość obchodów i obrączkowania, tak że ptaki nie czekały na zaobrączkowanie dłużej niż godzinę od przyniesienia do obozu i nie dłużej niż 2,5 godziny od momentu schwytania (w okresie normalnej pracy przy słabym przelocie średni okres od faktycznego schwytania do zaobrączkowania wynosi 1-1,5 godziny). Dzięki temu udało nam się zachować śmiertelność na bardzo niskim poziomie – poniżej 4 promili zaobrączkowanych ptaków. Organizacja pracy była tak sprawna, że w przerwie mieliśmy czas obserwować spacerującą po plaży dorosłą berniklę obrożną. Ptak niespiesznie podążał w kierunku Kołobrzegu objadając wodorosty z drewnianych pali chroniących plażę przed sztormem.

Na koniec jeszcze dwie uwagi. Największe naloty na Kopaniu następowały średnio 28, 29 października (czyżby wszystko przed nami?). Dominantem tych nalotów nie zawsze była bogatka – w niektórych latach notowano naloty modraszki lub obu gatunków w zbliżonych proporcjach.

Witaj, nieznajomy

Przysłowie na dziś

Być lwem czy orłem, lecz nie zwierzęciem, trudna rzecz!

Stanisław Jerzy Lec