Pozdrowienia z Afryki!

Ponieważ fachowcy ciężko pracują, pozwalam sobie niniejszym na wysłanie pozdrowień w imieniu wszystkich tu obecnych – prawie całego Zespołu Akcji Bałtyckiej – dla członków i sympatyków Akcji Bałtyckiej! Oraz, szczególnie, dla pozostałych (w Polsce) członków Zespołu AB.

Nie wiem, co lepsze: listopad w Gdańsku czy w RPA, bo upały tu nieznośne.

Resztę niech opowiedzą obrazki:

 

RPA wita! To się nazywa przygotowanie!
RPA wita! Drugie zdjęcie jest ostrzejsze i bez kraty,
ale za to też bez ptaszka 🙁
RPA wita! Szarańczak na masce samochodu.
Widoczne ślady spotkania z chmarą termitów.
Na samochodzie, nie na szarańczaku.
RPA wita! Oto i termity. A właściwie to, co z nich zostało.
C’est la vie? Raczej: C’est la mort.
RPA wita! Tu już przy pracy, w wielkim skwarze: kto ty jesteś?
RPA wita! Na koniec czołobitny zapis w zeszycie …
RPA wita! Wycinanie i wydeptywanie w trzcinach ścieżki na nową siatkę.
Maczeta poszła w ruch!
RPA wita! Bielik afrykański.
Długo mi pozował, zanim go ‚upolowałem’.
RPA wita! Może ktoś nie uwierzyć, ale to naprawdę struś!
RPA wita! Siewkom też nie przepuścimy, a jakże!
Ta ślicznota uparcie odwracała głowę od obiektywu.
RPA wita! Prawdziwe cudo z dzisiejszego poranka.
Na dziko nie dają się sfotografować ;).
W ogóle, ptaki są tu za bardzo płochliwe, jak dla mnie.

Witaj, nieznajomy

Przysłowie na dziś

Sowa spędza dzień, ładując na noc swe akumulatory.

Ramón Gómez de la Serna