Trwa październik, ptaki lecą, obie stacje pracują pełną parą. W zakończonej w niedzielę 12 października pentadzie na Bukowie przeważały mysikróliki, a na Mierzei wciąż bogatki. Obecnie, jak donoszą dwaj Michałowie, kierownicy obu obozów, sytuacja nieco się zmieniła – sikory się skończyły, natomiast pojawiła się kolejna fala rudzików. Na Bukowie są to zapewne ptaki ze Skandynawii, o czym świadczy rudzik ze szwedzką obrączką (pełen wykaz wiadomości zagranicznych z ostatnich dni poniżej). Ciekawostek też nie brakowało – 11 i 13 października Michał Polakowski zaobrączkował na Bukowie dwie kolejne świstunki żółtawe! To odpowiednio 60. i 61. inornatus dla Akcji Bałtyckiej 🙂 .

Na Mierzei tymczasem objawieniem sezonu okazało się trzcinowisko. W poprzednich latach sieci w trzcinach były zamykane pod koniec września, wraz z wygaśnięciem migracji gatunków z rodzaju Acrocephalus. W tym roku natomiast jest bardzo niski poziom wody w zalewie – do tego stopnia, że można przejść przez całe trzcinowisko, niemal do lustra wody, w samych kaloszach. Kierownik Michał Redlisiak wykorzystał tę sytuację i postawił kilka sieci wokół błotnego rozlewiska, blisko zalewu. Efektem jest jak dotąd 10 zaobrączkowanych bekasików, 9 kszyków, 2 cyraneczki i wodnik 🙂 Do tego w inne „głębokotrzcinowe” siatki schwytaliśmy już ponad 60 wąsatek! Kto wie, co jeszcze wpadnie w tym sezonie w mierzejowe sieci?

A hiszpański akcent, zapytacie? W zasadzie były aż dwa akcenty. Przez ostatnie dwa tygodnie na Bukowie przebywały dwie wolontariuszki z Hiszpanii, Olga i Maria. Dziewczyny trafiły na piękną jesienną pogodę i naprawdę ciekawe gatunki, z trznadlem złotobrewym na czele, są zatem bardzo zadowolone z odwiedzin w Polsce. Szczególnym zbiegiem okoliczności podczas ich pobytu złapał się ptak, który może okazać się trzecią w Polsce świstunką iberyjską! To bardzo podobny do pierwiosnka gatunek (niedawno jeszcze traktowany jako jego podgatunek), występujący w Hiszpanii, którego można rozpoznać głównie na podstawie śpiewu – różnice w wyglądzie są bardzo subtelne. Ptak z Bukowa nie raczył zaśpiewać, ale mamy jego zdjęcia, nagranie głosu kontaktowego, a nawet próbkę krwi do analiz genetycznych. Na razie wszystko w rękach specjalistów od genetyki oraz Komisji Faunistycznej – o rozstrzygnięciu poinformujemy.