Pentada 23 i 24: wiosenne rekordy wszech czasów!
Do 25 kwietnia byliśmy przekonani, że wszystko, co miało się wydarzyć w ptasiej wędrówce tej wiosny, już się wydarzyło. Wszystkie potencjalne naloty dotychczas występowały najpóźniej w pierwszej połowie kwietnia. Teraz pozostało już tylko spokojne ciułanie ptaków do ostatecznego całkowitego wyniku sezonu. Tymczasem ptaki raz jeszcze zweryfikowały nasze wyobrażenia…
Po Wielkanocy, w pentadzie 23. (21-25 kwietnia) diametralnie zmieniła się pogoda. Zaczął wiać ciepły wiatr z południowego wschodu, przynoszący masy powietrza z Afryki. Południe kontynentu zasypał saharyjski pył, a obozy Akcji Bałtyckiej zasypały rudziki. Ich liczba wzrastała z dnia na dzień, by w czwartek 25 kwietnia na Bukowie doprowadzić do rekordowego wyniku w historii wiosennych obozów w nowej lokalizacji – tego dnia zaobrączkowano 512 ptaków! W całej pentadzie było ich 876, z bardzo wyraźną dominacją rudzika (628 ptaków). Następna pentada, 24. (26-30 kwietnia), przyniosła niewielkie uspokojenie, ale ptaki wciąż leciały – wynik pentady to 751 zaobrączkowanych osobników, nadal głównie rudzików (559). Kapturki, śpiewaki i piegże, kolejne liczniej chwytane w tym czasie gatunki, zostały gdzieś daleko z tyłu za nimi.
Po tych dwóch pentadach total Bukowa wynosi 2873 ptaki i zbliża się do magicznej granicy trzech tysięcy, której wiosną na nowym Bukowie jeszcze nie przekroczono… Główny impet rudzikowej fali wzięła „na klatę” zaprawiona w bojach ekipa z Kaliszan, pod wodzą Roberta Rudolfa i Rafała Tusińskiego, za co należą im się wyrazy najwyższego uznania.
Tymczasem na Helu pentada 23. wyglądała podobnie jak na Bukowie, z tym że ptaków było jeszcze więcej – 25 kwietnia zaobrączkowano ich tam 669. Potem nastał piątek 26 kwietnia – i worek z rudzikami nad Helem zupełnie się rozwiązał. Od świtu aż do zmroku jedyne, czym zajmowała się załoga, to robienie obchodów i obrączkowanie rudzików. Szybko skończyły się woreczki, w ruch poszły kosze. Kolejne wężyki z setką obrączek K szły jeden za drugim. W rezultacie dzień ten zamknął się spektakularną liczbą 1254 zaobrączkowanych ptaków, z czego 1125 stanowiły rudziki. Nie mamy jeszcze wprowadzonych do bazy najstarszych wiosennych sezonów na Helu, ale bez wątpienia dzień ten był jednym z najlepszych wiosennych dni w historii Akcji, a nalot rudzika prawdopodobnie największym w ogóle stwierdzonym na AB! W kolejnych dniach pogoda się pogorszyła i ptaki trochę odpuściły – 27 kwietnia było „tylko” 563, a 28 kwietnia 454.
Podsumowując: w pentadzie 23. zaobrączkowano na Helu 1227 ptaków, a w 24. 2578. Rudziki miały miażdżącą przewagę nad kolejnymi na liście śpiewakami i kapturkami. Total Helu wynosi obecnie 6448 i niewiele brakuje, by sezon ten stał się trzecim Helem w historii… Większą część ptasiego impetu przyjął zespół organizacyjny, swój chrzest bojowy przeszły też dwie świeżo upieczone akcyjne kierowniczki: Agata Pinszke i Ewa Nalepa. Serdecznie dziękujemy wszystkim osobom, które udzieliły nam w tych dniach tak potrzebnego wsparcia: Milenie, Eli, Lilce, Patrykowi, Wioletcie, Ewelinie, Mirce, Filipowi, Kasi, Grześkowi, Jarkowi i Leszkowi.
Uff, relacja przydługa, ale emocje po tych dniach wciąż jeszcze buzują w uczestnikach tych wydarzeń… Na koniec dodajmy jeszcze tylko, że w opisywanym okresie stwierdzono na Akcji pierwsze tej wiosny: muchołówkę szarą i żałobną, świstunkę leśną, trzciniaka (złapanego na Helu w lesie!), brzęczkę i cierniówkę. Hel zamknął ten okres mocnym akcentem w postaci samca błotniaka stawowego, schwytanego przez niezrównanych Ślązaków: Janka i Mariana.