Krótka kronika towarzyska
Trzeba powiedzieć, że wiosną 2011 kierownicy i załoga generalnie dopisali pod względem jakości i ilości. Dochodziło nawet do okresowych przegęszczeń populacji. Jak wiemy z ekologii, przegęszczenia populacji pociągają za sobą późniejsze jej załamanie. Nie inaczej było u nas, z tym że załamanie dziwnym trafem przyszło na sam koniec. Krótko mówiąc na zwijanie załoga się zwinęła. Jak mawiali Rzymianie: „sprawy doszły do trzeciego szeregu” czyli do weteranów – w tym wypadku zespołu organizacyjnego AB. Weterani udowodnili sobie i Heli, że jeszcze całkiem nie stetryczeli. Oj niedobrze, zaczynam rymować. W każdym razie obóz został zwinięty sprawnie i szybko – w ten sposób rozpoczynając oczekiwanie na następny sezon letnio-jesienny.
P.S. Hela to śliczny szczeniak, który się do nas przybłąkał. Trafił w dobre ręce.