Pentada 60-61: końcówka na Mierzei

Ostatnie dwie pentady sezonu upłynęły na Mierzei dość spokojnie. Bogatki poleciały w siną dal i nie pojawiły się już w większej liczbie. W pentadzie 60. (374 zaobrączkowane ptaki) dominował mysikrólik, który dość niespodziewanie w kolejnej pentadzie (596 ptaków) dał się wyprzedzić czeczotce. Przelot tych małych północnych łuszczaków był na przełomie października i listopada dość intensywny, łącznie obrączki otrzymały 174 osobniki. Skrajem lasu ciągnęły stadka raniuszków, wśród których trafiały się ptaki z litewskimi i rosyjskimi obrączkami. W trzcinowisku łapały się pojedyncze uszatki i bekasiki oraz parki wąsatek. Słowem – miła i spokojna późna jesień.

I w takiej atmosferze dotarliśmy do końca sezonu. W dniu 3 listopada obóz został zwinięty i przetransportowany do Gdańska. Dzięki licznej i sprawnej ekipie wszystko przebiegło szybko i bezproblemowo. W zwijaniu brali udział: Agata, Kasia, Paweł, Zosia, Ania, Ewelina, Michał, Michał, Jarek i Krzysiek, w magazynie wsparcia udzielili Magda i Joel. I tak dobiegła końca jesień na Mierzei. Dobry był to sezon – zaobrączkowaliśmy 12 456 ptaków z 82 gatunków, a więc 2,5 raza więcej niż rok temu! 🙂 Bardziej szczegółowe podsumowanie zamieścimy niebawem na stronie.

Witaj, nieznajomy

Przysłowie na dziś

Sowa spędza dzień, ładując na noc swe akumulatory.

Ramón Gómez de la Serna