Pentada 61: rzut syberyjskich świstunek

W akcyjnej końcówce października postanowiły przypomnieć o sobie syberyjskie świstunki, które nieczęsto pojawiają się w Polsce. Najpierw 28 października na Bukowie Michał Polakowski zaobrączkował drugą w tym sezonie, a 71. dla AB, świstunkę żółtawą Phylloscopus inornatus. Szczyt pojawów tego gatunku przypada na drugą połowę września i początek października, listopadowe stwierdzenia należą do rzadkości. Inaczej ma się sprawa ze świstunką brunatną Phylloscopus fuscatus, którą 31 października zaobrączkował na Mierzei Michał Redlisiak, jako ósmą dla AB i 20. dla Polski. Ten gatunek najczęściej zalatuje właśnie o tej porze roku – poprzednio mieliśmy go na Bukowie 5 listopada 2017, a jeszcze wcześniej – 31 października 2009 w Siekierkach, równo 10 lat temu!:) Na sam koniec pentady, 1 listopada, na Bukowie złapał się jeszcze drugi w tym sezonie pierwiosnek syberyjski Phylloscopus collybita tristis.



Nie były to jedyne ciekawe gatunki tej pentady. Na Bukowie zaobrączkowano kląskawkę Saxicola rubicola, południowy gatunek, powszechnie gniazdujący w Polsce, ale na AB bardzo rzadki (10. stwierdzenie), rzadszy niż np. pochodzący z północy i nielęgowy u nas rzepołuch Linaria flavirostris, który został z kolei schwytany na Mierzei jako 24. dla Akcji. Na Bukowie odnotowano też wyjątkowo późną piegżę, schwytaną 29 października, która była jeszcze potem stwierdzana 30 października i 2 listopada. Ogólnie przelot na koniec października wyraźnie wyhamował, chociaż jak widać na wykresie, na Bukowie linia dynamiki nieco poszła do góry – zaobrączkowano tam 818 ptaków, z czego połowę (419) stanowiły mysikróliki. Wynik pentady na Mierzei to 461 ptaków, do końca z przewagą bogatki (176), choć po piętach deptał jej mysikrólik (130).

A kolejna pentada to już czas zakończenia sezonu i zwijania obozów. Relacje z tych ostatnich dni zamieścimy po zwiezieniu sprzętu z Bukowa.

Witaj, nieznajomy

Przysłowie na dziś

Sowa spędza dzień, ładując na noc swe akumulatory.

Ramón Gómez de la Serna